dla strugających w domowym zaciszu

DETT

Odkąd mam duże japońskie kombi doznałem olśnienia i wygięcia na tle wagonów.
Oto kolejny rarytas - Nissan Stagea, zwany czasem Skyline'em kombi. Jest w tym trochę prawdy, bo układ napędowy jest tożsamy z tym ze Skyline'ów R33 - przeważnie silnik R6 2,5 (NA lub single turbo), napęd 4WD ATESSA. Nie było za to HICAS'a (skrętna tylna oś), a skrzynia manualna to rzadkość. Dominują czterostopniowe automaty. Wyjątkiem jest wersja Autech 260RS, która pod maską ma jednostkę z GT-R R34 - owiany kultem RB26DETT. Auto to JDM Exculusive, a szkoda, bo gabarytem dorównuje Mecedesowi E, a osiągami wyprzedza nawet czasem Subaru Legacy.

BOX:

Buda:

Nie wiem czy każdy egzemplarz tak ma, ale mój ma wyraźny ślad biegnący wzdłuż całego nadwozia:

Nadmienię tu, że zamierzam pomalować go na wściekły żółty.

Płyta podłogowa, zawieszenie, fotele:

Wnętrze, układ hamulcowy, wydech:

Zderzak przedni:

Szklenie:

Felgi z oponami, grill:

Naklejki na szybry, emblematy foto-trawione:

Kalki:

Manual:

Do pełnej radości muszę jeszcze gdzieś namierzyć Mitsubishi Galanta w wersji wagon znanej w Japonii jako Legnum.

CHAOS

niezłe